Pomysł aby nazwać firmę od najsłynniejszego polskiego ptaka wziął się od przydomku właściciela. Historia sięga czasu studiów, kiedy podczas praktyk studenckich w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym jeden z kolegów wołał mnie po imieniu, ale nie widząc reakcji nagle krzyknął - "teeee bocian, cho tu". Zadziałało! A dlaczego? 193 cm wzrostu, w białej koszulce i czerwonych portkach z długimi nogami mógł się tak skojarzyć. Od tego czasu stałem się bocianem. Czy nie brzmi to pozytywnie, jak widok lecących bocianów zwiastujących zbliżającą się wiosnę?!